Po 4 nieudanych rundach (z powodów technicznych) postanowiłem przenieść się do innego serwisu – PSS Jacka Sobczaka. Jacek szybko uporał się z pierwszymi błędami i do V rundy wystartowałem pełen nadziei.

Tym razem się udało. Na starcie wysunąłem się na prowadzenie, niestety już na drugim zakręcie wyprzedził mnie Krzysztof Ratajczak i właśnie w tej kolejności dojechaliśmy do mety.

Kolejna – VI runda już nie była tak udana. Zmieniłem opony co było dużym błędem. Po pierwszym okrążeniu byłem na 2 pozycji, a po 3 okrążeniu spadłem na 3 pozycję. Odrabiałem jednak straty z nadzieją na odzyskanie 2 miejsca przed końcem wyścigu. Niestety układ paliwowy zatkał się od szlamu jaki znajdował się baku paliwa i wyścigu nie ukończyłem.

W ten sposób zakończyłem także myślenie o dobrym wyniku na koniec sezonu. Na 6 rund ukończyłem tylko jedną i zdobyłem raptem 8pkt.