Starty w 2011
VII Runda SuperOes Toru Poznań – BMW M3 coraz szybsze :)
Zakochałem się w tym samochodzie. Dobre wyniki można robić wtedy, kiedy w ślad za umiejętnościami idzie także radość z jazdy – w czarnej karecie M3 ta radość jest ogromna.
Wyciągnięta nauka z pierwszego startu tym potworem (dwa tygodnie temu 19.11.2011) i w miarę odpowiedni dobór opon od pierwszego odcinka zaowocowała I miejscem w klasie V, I miejscem w klasie RWD oraz 3 miejscem w generalce. Do 2 w generalce straciłem niecałe 4 sek., a do 1 miejsca trochę ponad 5 sek.Oba te miejsca były w zasięgu zważywszy na problem jaki miałem na pierwszym przejeździe.Na zapoznaniu pękł wąż od chłodnicy i na przejeździe pierwszego odcinka woda dostawała się na silnik robiąc za samochodem zasłonę dymną. Oczywiście przeraziłem się, że się coś z silnikiem dzieje i cały odcinek patrzyłem na wskaźnik temperatury, a nie na trasę. Właśnie na pierwszym odcinku straciłem najwięcej sekund.
Na 3 przejeździe udało mi się wykręcić najlepszy czas wyprzedzając pozostałe 114 startujących załóg z Lancerami EVO 9 na czele:)
W samochodzie jest jeszcze duży potencjał co dobrze rokuje na następny sezon. Teraz przerwa w zawodach i budowa: klatka + dyfer + może jakieślekkie komponenty z plastiku!
Starty w 2011
VI runda SuperOes Toru Poznań – BMW M3 !
Udało się!!! Po pechowym starcie w Toruniu i zniszczeniu pięknego BMW 328, przyszedł czas na topowe BMW w wersji E36 -> model M3 EVO 3.2
Dawno nie miałem tyle radości z jazdy na zawodach jak na supeosie. Początek raczej słaby – nie chciałem nic popsuć i starałem się wyczuć samochód w zakrętach i na hamowaniach. Pierwsze dwa odcinki przejechałem na slickach Markguma – do tak mocnego auta są jednak zbyt słabe. Czasy na markgumie to 10/123 na pierwszym przejeździe i 7/123 na drugim przejeździe. Czasy dobre ale nadal za podstawowym rywalem – Tomkiem Smorawińskim w słabszym BMW E30. Po zmianie na deszczową oponę wyścigową YOKOHAMA jazda zgoła odmienna – czasy lepsze o ok 6 sek. na okrążeniu!! W miarę równa jazda i końcowy sukces w postaci I miejsca w klasie 5 / I miejsca w klasie RWD oraz 7 miejsca w generalce zawodów.
Starty w 2011
VIII runda B-C – finał sezonu 2011
Ostatnia Runda BMW-CHALLENGE w tym sezonie. Wystartowałem w niej „na dwie nogi” z Łukaszem Sawickim w samochodzie Marcina Piątka. Na początek trasa: w skali 1-10 daję 6 ale nie ze względu na ustawienie jej przez organizatora tylko ze względu na moje upodobania. Bardzo dobrze, że każda runda ma inną specyfikę ale Ułęż był dla mnie połączeniem toru we Wrocławiu z zawodami w Bednarach. Wolałbym aby było bardziej w kierunku bednar czyli mniej szykan, a więcej szybkich zakrętów.
Rywalizacja: klasa sprint była słabo obsadzona zatem celowałem w generalkę. Po pierwszym odcinku okazało się jednak, że Łukasz narzucił bardzo dobre tempo i musiałem cały czas odpychać jego ataki poprawiając swoje czasy na odcinkach.
Niestety przez moje dachowanie w Toruniu i związaną z tym przerwą nie mogłem już walczyć o mistrzowski tytuł w klasie. Dzięki wygranej w ostatniej rundzie w klasie sprint zdobyłem II miejsce na koniec sezonu. W planach miałem także uzyskanie II miejsca w generalce co dałoby mi na koniec sezonu III miejsce w klasyfikacji generalnej. Nie mogłem jednak za bardzo ryzykować bo Łukasz był bardzo blisko!.
Dziękuję Łukaszowi za dzielną postawę za kierownicą Sharana z lawetą i za bardzo miłą trasę zarówno w jedną jak i drugą stronę. Dziękuję Marcinowi za wypożyczenie samochodu.
Podziękowania także dla TRAMONTINA PRO, NOVAX oraz Rallyshop.pl za współpracę w tym sezonie.
www.flagireklamowe.info.pl
www.flagireklamowe.net
www.kup-flage.pl
Starty w 2011
VII Runda BMW-CHALLENGE – start BMW 323ti
VII runda B-C – Nowe Miasto nad Pilicą – najlepsze zawody pod względem ustawienia trasy! Prędkości 🙂 (odcinanie 5 biegu w 323 ti), cięcia, las… Samochód wynająłem od Marcina Piątka i to właśnie z nim ścigałem się o zwycięstwo w klasie. Przed ostatnim odcinkiem specjalny po przejechaniu ok 70km oesowych różnica między nami była w granicy 0,2 sek ! Ostatni odcinek decydował o tym czy Marcin zostanie mistrzem klasy sprint czy będzie musiał walczyć jeszcze ze mną o mistrzostwo na ostatniej rundzie. Miałem bowiem bardzo dużą stratę punktową po nieobecności na kilku poprzednich rundach spowodowanej wypadkiem. Czas na ostatnim odcinku zrobiłem lepszy ale „strzeliłem” słupek na szykanie i w rezultacie po doliczonej karze przegrałem z Marcinem zajmując II miejsce w klasie sprint. Start w nowym aucie uważam do bardzo udanych. Walczyłem jak równy z równym z Marcinem jadąc jego samochodem.
www.flagireklamowe.info.pl
Starty w 2011
IV Runda BMW-CHALLENGE – koniec przygody z szarym sedanem
IV runda B-C w Toruniu okazała się dla mnie bardzo pechowa. Zawsze szczęśliwy dla mnie „poligon”, na którym wielokrotnie wygrywałem tym razem szczęścia mi nie przyniósł. Już na pierwszym odcinku specjalnym w ciasnej partii zakrętów na wyjściu po wewnętrznej leżała duża opona…. Złożyłem się do zakrętu dobrze ale przy wyjściu za bardzo zacieśniłem i opona podziałała jak trampolina – wybicie było na tyle mocne, że pierwsze uderzenie było dachem od strony pilota (na szczęście jechałem sam). Auto nie nadaje się do odbudowy, zawody nie ukończone – pozycja lidera w klasyfikacji generalnej utracona. Utracona chwilowo :)….
RELACJA www.bmw-challenge.pl
(…)
W zawodach nie obyło się bez przygód. Już na 1 odcinku dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej, klasy Sprint i jeden z faworytów, Mateusz Bartkowiak, zaliczył efektownie dachowanie. Kaskader grupy Kontrroll na szczęście wyszedł z opresji bez szwanku na zdrowiu, lecz jego „myszowata kareta”, w której dość mocno pogięła się klatka, chyba zakończyła swój żywot na polu walki. Na dodatek koledzy z zespołu, a zarazem rywale z tej samej klasy, okazali się bezlitośni, wykręcając tuż po kraksie, potrzebną im chłodnicę, którą wcześniej uszkodzili we własnym samochodzie. Niestety „zrabowana” część nie pomogła wiele Marcinowi Piątkowi i Łukaszowi Sawickiemu, ponieważ udało się im ukończyć tylko kilka prób tego dnia. Kłopoty miała też czołówka klasy Hobby. Bracia Bąkowscy urwali most na 2 odcinku, a Karolowi Procelewskiemu ubywał olej z pękniętego spawu miski olejowej. W OPEN Jan Grabowski po naprawie tulei wahacza w swoim M3 jechał już do końca dnia reprezentując coraz lepszą formę, a Maciej Figel ze SPORT musiał przejechać 2 pierwsze odcinki bez mocowania tylnego amortyzatora, które po prostu się rozleciało i przed 3 odcinkiem zostało prowizorycznie naprawione.
(…)